Cztery sekrety poznania liter i nut
czyli miłość od drugiego wejrzenia
Staram się czytać dużo książek dla dzieci, czytam je Tosi, koleżankom i kolegom z jej klasy, dzieciom w pracy. Lubimy się dzielić książkami, które nam się spodobały, a jak do tego mają jeszcze jakieś przesłanie to są numerem jeden.
Ostatnio pojawiła się taka jedna, co to niby o literach, ale może o dźwiękach muzyki opowiada lub o różnych językach, które występują na całym świecie. Mowa o nowej pozycji wydawnictwa Tadam, której napółeczce.pl jest patronem medialnym.
Czy urzekła mnie od razu? Nie.
Czy od razu zapragnęłam ją mieć na Tosiowej półce? Nie.
I to chyba jest to, dokonywanie wyboru, selekcjonowanie, wyszukiwanie…
Przeczytałam ją raz, potem drugi i…zaczęłam dostrzegać w niej ogrom informacji treści, które przekazuje. Na początku pomyślałam, że Tosia jest już na nią po prostu za duża. Przecież zna już litery, samodzielnie czyta książki. Nic bardziej mylnego.
Ta książka ma w sobie tajemnicę, a dzieci lubią je odkrywać, jest barwna, a to przyciąga dziecięcy wzrok, pisana rymowanym krótkim tekstem, dzięki czemu dzieci łatwiej przyswajają jej treść i zapamiętują.
Czytając ją głośno, my dorośli możemy stać się bajarzami, akcentując na różne sposoby poszczególne wersy. Zachęca dzieci do działania, do wyszukiwania informacji, zadawania pytań. Ukazuje ogrom zastosowania jaki mają te graficzne symbole zwane litera
Myślę, że stanie się dobrą książką dla dzieci mniejszych i ciekawą do przeczytania dla początkujących czytelników. Mamy ją w swoich rękach dwa dni, a Tosia już kilka razy ją obejrzała, przeczytała kilka fragmentów, o ilości zadanych pytań nie wspomnę …
Miłego czytania.
Ania - Mama Tosi
na półeczce dla odrobinę większego i prawie dużego króliczka | duże grafiki | niewiele tekstu
Cztery sekrety poznania liter i nut
ilustracje | Ingos Dagilés
wydawca | Tadam
okładka | twarda
rok wydania | 2017
liczba stron | 40
format | 25,5 x 21,5